Ciąża to szczególny stan organizmu, w którym kobieta nosi w sobie nowe życie. W tym okresie musi w szczególności zadbać o to, co je i pije, by w żaden sposób nie zaszkodzić dziecku, a także zachować własny, obciążony bardziej niż zazwyczaj organizm, w dobrym zdrowiu. Czego nie jeść w ciąży?
Pierwszą pozycją na liście są izomery trans kwasów tłuszczowych. Co kryje się pod tą naukową nazwą? To tłuszcz, który pojawia się w składach wysoko przetworzonej żywności – kostkach rosołowych, produktów smażonych w głębokim tłuszczu, chipsach, krakersach, wafelkach, ciastkach i wszystkich tych produktach, które mają w liście składników sformułowania takie jak „utwardzony tłuszcz roślinny”, „tłuszcz cukierniczy” albo „tłuszcz piekarniczy”. Spożywanie tego typu tłuszczy wpływa na wzrost ryzyka zachorowania na choroby cywilizacyjne, może przyczynić się do stanu przedrzucawkowego, zaburzeń rozwoju płodu czy atopii.
W ciąży stanowczo nie wolno spożywać surowego, niedopieczonego czy krwistego mięsa, by nie narazić siebie i dziecka o nieukształtowanym do końca organizmie na zatrucia pokarmowe. Oczywiście, nie wolno spożywać żadnego alkoholu – przyszłe matki powinny zachowywać całkowitą abstynencję. Już niewielka ilość może spowodować poważne zaburzenia rozwoju dziecka.
Uważać należy również na cukier – nadmiar słodkich przekąsek i napojów doprowadzić może do nadmiernego przybierania na wadze, cukrzycy ciężarnych, makrosomii płodu, a także zwiększyć ryzyko otyłości i cukrzycy typu 2 w dalszym życiu dziecka.
Całkowicie z diety należy wykluczyć wątróbkę, gdyż magazynujący się w nim retinol – pochodna witaminy A – w dużych stężeniach jest toksyczny dla płodu. Nie wolno również jeść pasztetów i innych przetworów z wątróbki.
Unikać należy serów pleśniowych na zimno, ze względu na ryzyko zakażenia bakteriami Listerii. Upieczone są już całkowicie bezpieczne.
Jeśli chodzi o kawę, a dokładniej o kofeinę w niej zawartą, to powinno się ją ograniczyć, a w pierwszym trymestrze zrezygnować całkowicie.