Mój syn, to już nastolatek, choć wydaje mi się, że całkiem niedawno uczyłam go jeździć na rowerze. Wchodzi właśnie w okres buntu. Czasem ciężko mi do niego dotrzeć. Bywa że martwię się o niego. Coraz rzadziej opowiada mi o tym co u niego słychać, często też zamyka się w swoim pokoju i spędza tam długie godziny. Zwłaszcza ta ostatnia rzecz budziła moje zaniepokojenie. To nie ładnie zabrzmi, ale zaczęłam go trochę śledzić. Wiecie, co się okazało?! Mój syn zamyka się w pokoju i… czyta książki. Kamień spadł mi z serca, jak mogłam tak zwątpić w swoje dziecko! Podejrzewałam nie wiadomo co, a tym czasem on oddaje się po prostu swojej odwiecznej pasji, czytaniu. Książka od zawsze była jego najlepszym przyjacielem. Kiedy ktoś z rodziny pytał, jaki prezent można kupić mojemu dziecku, za każdym razem odpowiadałam że najlepiej książkę. Pasję czytelniczą zaczęłam w nim rozbudzać jeszcze kiedy był niemowlęciem. Czytałam mu wtedy kolorowe książeczki dla dzieci. Bardzo go to uspokajało, nawet jeśli wcześniej marudził. Kiedy poszedł do szkoły, zapisałam go do biblioteki i podsuwałam mu książki, które sama znałam ze swojego dzieciństwa. Kiedy podrósł, sam zaczął wybierać sobie lektury. Czasem nawet mi podsuwał coś do czytania. Do dziś jest tak, że jeśli chcę go przekupić, żeby coś zrobił po mojej myśli, daję mu w prezencie książkę. Jak wiadomo czytanie łagodzi obyczaje, pomaga mi więc też okiełznać humory nastolatka.

malemen.pl

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here