Doczekaliśmy się dziwnych czasów, w których to mężczyzna mówi partnerce w łóżku: „dziś nie, boli mnie głowa”. I nie są to odosobnione przypadki, o których opowiada się anegdoty podczas imprez. To realne zjawisko, które nie podoba się ani kobietom, ani mężczyznom. Dobrze, żeby oboje wiedzieli, że można coś z tym fantem zrobić. Stereotypowa opinia głosi, że mężczyzna jest zawsze gotowy do bliskiego kontaktu czwartego stopnia. Może kiedyś, dawno temu, tak było. Dzisiejszy mężczyzna miewa chwile seksualnej słabości, nie wykazuje zainteresowania seksem.
Przyczyny problemów w sypialni
Nie ma jednej przyczyny, która jest sprawcą wszystkich problemów seksualnych. Młodzi mężczyźni często nie radzą sobie w łóżku z powodu braku doświadczenia lub niewłaściwych pierwszych doświadczeń. Wielu z nich nie potrafi jeszcze panować nad swoimi emocjami i fizjologią, pokonuje ich strach przed ośmieszeniem bądź złe rozpoznanie swoich możliwości. Starsi panowie znacznie więcej wiedzą o seksie, ale osiągnięcie sukcesu w łóżku uniemożliwia im na przykład długotrwały stres, który z pracy przenosi się do sypialni. Myślenie o kłopotach zawodowych wyłącza radość i przyjemność, dekoncentruje, rozprasza. Trudno skupić się na tym, co w łóżku najważniejsze. Jeszcze inni mężczyźni zmagają się z różnymi chorobami, które wśród objawów mają również i te związane z gorszym funkcjonowaniem seksualnym. Na złe skutki nie trzeba długo czekać, zaczynają się problemy ze wzwodem czy przedwczesny wytrysk. Pojawia się też wstyd i wycofanie. Mężczyźni zamykają się w sobie, uciekają od rozmów i prób naprawienia sytuacji. Pojedyncza wpadka nie powinna nikogo martwić. W każdej dziedzinie zdarzają się trudniejsze chwile i drobne porażki. Prawdziwy problem zaczyna się wtedy, gdy kolejne podejścia również kończą się klęską. Wtedy już nie wystarczy wzruszenie ramion czy żart. Jeśli dojdzie do takiej sytuacji, mężczyźni mają dwa wyjścia. Niestety zbyt często wybierają rozwiązanie pierwsze, czyli przedłużającą się nieobecność w sypialni. Nagle zaczynają udawać, że są bardzo zapracowani albo zmęczeni, podają setki wymówek, by usprawiedliwić powtarzające się “nie dzisiaj, kochanie”. Ta sytuacja prędzej czy później musi doprowadzić do kryzysu w związku, bo kobieta poczuje się odrzucona. Zacznie doszukiwać się przyczyn w sobie albo będzie podejrzewać istnienie kochanki. I w jednym, i w drugim wypadku będzie nieszczęśliwa i sfrustrowana, a to może prowadzić do rozstania.
Czy można pomóc swojemu partnerowi?
Przede wszystkim, warto z naszym partnerem, tak szczerze i od serca porozmawiać, ale musi być to delikatna rozmowa, ponieważ dla mężczyzn, zawsze jest to naprawdę bardzo drażliwy temat. Jeżeli wspólnie z naszym partnerem ustalimy przyczynę problemów, to warto go namówić na wizytę u lekarza. Zaburzenia erekcji, jak również wcześniejszy wytryski, mogą być leczone farmakologiczne, ważne jest to, że to lekarz musi zasugerować naszemu partnerowi odpowiednią terapię, jak również oceni on, czy te zaburzenia nie są objawem jakiejś poważnej choroby.
Co zrobić, żeby zapobiec problemom w sypialni?
Przede wszystkim, zawsze naprawdę niezwykle ważne jest to, żeby dbać o siebie, ponieważ dzięki temu, mamy możliwość uniknięcia takich właśnie problemów. Podstawą dobrego samopoczucia i formy fizycznej, czyli kluczowych czynników dla zachowania zdrowia seksualnego jest odpowiednia dieta i optymalne funkcjonowanie. Zdrowe żywienie, to nie tylko zalecane przez dietetyków lekkostrawne, bogate w witaminy i mikroelementy jedzenie, ale również pory jedzenia, ilość i zawartość posiłków. Często zdrowe żywienie mężczyznom kojarzy się z „warzywną papką”, w której próżno szukać takich pyszności jak żeberka, czy golonka. Nic bardziej błędnego: zdrowe żywienie to żywienie racjonalne, takie, które obejmuje zdrowie i przyjemność smaku. Czasem wystarczy zaprzestać wieczornego podjadania albo podzielić dwa obfite posiłki na mniejsze, ale cztery, by uzyskać znaczną poprawę samopoczucia. Podobnie rzecz się ma z aktywnością fizyczną: wizja znalezienia w zapracowanym tygodniu czasu na basen lub siłownię pięć razy w tygodniu – skutecznie nas odstrasza. Tymczasem nie potrzebujemy tak drastycznych zmian, żeby poczuć się lepiej – spróbujmy wprowadzić szybki spacer trzy razy w tygodniu, rezygnację z auta, kiedy to tylko możliwe, dłuższe spacery z psem. Nie trenujemy przecież na igrzyska olimpijskie – mamy po prostu poprawić swoją kondycję. Osobne reguły dotyczą używek – tu niestety nie ma półśrodków: palenie i nadużywanie alkoholu (zwłaszcza długotrwałe) fatalnie wpływa na zdrowie seksualne, m.in. na zaburzenia erekcji. Poza kwestią samej aktywności fizycznej niezwykle istotna jest również regulacja stresu, czyli dbanie o sen, wypoczynek, relaks. Kiedy problem się już pojawi, należy koniecznie udać się na konsultację lekarską (do lekarza seksuologa bądź urologa) i – co równie ważne – bo samo odbycie wizyty nie wystarczy, opowiedzieć mu o niepokojących symptomach. Zaburzenia erekcji są pierwszym objawem około czterdziestu różnych schorzeń (jak miażdżyca, cukrzyca, depresja, choroby układu krwionośnego, hormonalnego, nerwowego itp. itd), z których większość można wyleczyć, jeśli tylko nie będziemy zwlekać z diagnozą. Zmiana trybu życia, tzn. zadbanie o swoją kondycję, wypoczynek, skorzystanie z porad dietetyka – wszystko to wspomaga leczenie na każdym etapie