Na giełdzie były już historie, w których wielka firma jak Microsoft albo Google spotykała się z pobłażliwym śmiechem inwestorów, gdy próbowała znaleźć fundusze na swoje dalsze działanie i poprawianie własnej oferty, walkę z konkurentami. Nie trzeba było wiele czasu, aby inwestorzy z giełdy zorientowali się, jak wielki błąd popełnili. Tak jak wielki IBM, który ogłosił swojego czasu, że na świecie jest zapotrzebowanie może na pięć komputerów osobistych. Gdyby firma ta przewidziała, jak wielkie będzie zapotrzebowanie na ich technologie, dziś zapewne byłaby światowym gigantem. Inwestorzy, którzy przeoczyli narodziny kilku wielkich firm technologicznych dopiero dzisiaj zauważają, że firmy te opierają się przede wszystkim na wiedzy ludzi. To programiści, którzy potrzebują tylko dobrych komputerów i serwerów obraz biura, gdzie wszyscy razem mogą siedzieć i pracować, zmieniają świat i dyktują nowe warunki na giełdzie. Nie potrzeba im więc nawet miliardów do tego, aby całe miliardy zacząć zarabiać.